Urządzenia umożliwiające lokalizację zwierzyny niezależnie od warunków oświetleniowych to dla wielu myśliwych nieoceniona pomoc. Na przykład podczas nocnych polowań na dziki, szybkość reakcji i pewność celu mają ogromne znaczenie. Warto jednak wspomnieć o etycznych aspektach i kontrowersjach związanych z polowaniem z termowizją.

Polowanie z termowizją. Argumenty „za”: skuteczność i precyzja

Termowizja zdecydowanie poprawia efektywność łowów. Myśliwy ma możliwość szybkiego namierzenia zwierzyny, dokładnego jej rozpoznania i oddania strzału w warunkach, które jeszcze kilka lat temu byłyby zbyt ryzykowne. Tego typu technologia pomaga także w monitorowaniu populacji dzików – gatunku, który w Polsce potrafi powodować znaczne straty w rolnictwie.

Dobrze dobrany celownik termowizyjny pozwala na precyzyjne oddanie strzału, co znacząco zmniejsza ryzyko ranienia zwierzęcia i tym samym – cierpienia. A z punktu widzenia etyki łowieckiej, to właśnie zadawanie niepotrzebnego bólu powinno być jednym z głównych przeciwwskazań dla każdej praktyki łowieckiej.

Polowanie z termowizją a etyka. Argumenty „przeciw”

Krytycy podnoszą, że wykorzystywanie termowizji daje zbyt dużą przewagę nad zwierzyną. Zaburza tym samym równowagę między myśliwym a jego celem, sprowadzając łowy do „technicznego zadania” – bez emocji, bez refleksji, bez wysiłku.

Zanik „fair chase” – koncepcji zakładającej, że zwierzę powinno mieć szansę na ucieczkę i obronę – to argument, który często pojawia się w debatach o nowoczesnym łowiectwie. W krajach takich jak Niemcy czy Norwegia ten temat wywołuje regularne dyskusje w środowiskach łowieckich i ekologicznych.

Przepisy prawne. Kiedy wolno, a kiedy nie można korzystać z termowizji?

W Polsce obecnie obowiązujące przepisy dopuszczają stosowanie celowników termowizyjnych podczas nocnych polowań na dziki. Regulacje nie obejmują jednak wszystkich gatunków zwierzyny. W wielu krajach Europy, takich jak Szwajcaria czy Holandia, technologia ta jest całkowicie zakazana ze względu na kwestie etyczne i ochrony przyrody.

Tym samym, nawet jeśli urządzenia są łatwo dostępne w sprzedaży, ich użycie w łowisku może wiązać się z odpowiedzialnością prawną – jeśli nie przestrzega się przepisów. 

Technologia kontra opinia publiczna

Nowoczesne narzędzia łowieckie, choć niezwykle funkcjonalne, budzą również opór wśród opinii publicznej. Wizerunek myśliwego korzystającego z technologii rodem z wojska nie zawsze idzie w parze z wyobrażeniem o szacunku wobec przyrody. Z perspektywy zewnętrznego obserwatora, „łowy z kamerą termowizyjną” mogą wydawać się zbyt brutalne lub bezduszne.

Z drugiej strony, rosnące zagrożenie ze względu na choroby przenoszone przez dziki, a także konieczność ograniczania szkód w uprawach rolnych sprawiają, że społeczeństwo zaczyna lepiej rozumieć, po co i dlaczego sięga się po takie rozwiązania. Myśliwi muszą więc mieć umiejętności, które umożliwiają im korzystanie z nowoczesnych technologii, a jednocześnie powinni edukować otoczenie na temat powodów ich stosowania.